Życzenie noworoczne:
- Za rok być bliżej od założenia rodziny, niż jestem teraz.
Postanowienia noworoczne:
1. Robić rzeczy, które będę miała możliwość robić, bez szukania wymowek.
Ogladaliscie ten film w którym facet z wszystkim jest na "tak"? I ja też tak będę robić. Przykład? 1 stycznia zgłosiłam się do projektu w którym jest 4 dniowy wyjazd do innego miasta. Bo niby czemu nie? Jeśli jutro przyjdzie ktoś i zaproponuje mi kurs salsy, to chociaż kompletnie nie czuję rytmu, pójdę z przyjemnością!
2. Wyrzucić ze swojego słownika słowo "wyjebane" .
Mam poczucie, że już na dzień przed sylwestrem, nie mówiąc o północy.. Każda spływająca łza po moim policzku, była jednym wypowiedzianym w ciągu roku "wyjebane" . Wszystko uderzało we mnie z taką siła, że sama nie potrafiłam tego ogarnąć. Siedziałam z siostra w kuchni.. Rozmawiałyśmy, ona paliła papierosa, a ja zaczynałam płakać, co podsunowala krótkim "ładnie Cię powaliło emocjonalnie" . Nie chce już tak. Nigdy. Nigdy więcej.
O, to ja odwrotnie - muszę mieć bardziej wyjebane, żeby się jakoś trzymać emocjonalnie. Innymi słowy po prostu sobie radzić z trudnymi sytuacjami, zwłaszcza gdy nie mam na nie wpływu. Co do pierwszego punktu, to takie trochę carpe diem? Powodzenia w realizacji!
OdpowiedzUsuńPunkt pierwszy troszkę zastanawiający... Gdyby jakiś przystojniak, którego na oczy nie widziałaś, oświadczyłby Ci się to powiedziałabyś "tak"? xD
OdpowiedzUsuńUdanego roku
OdpowiedzUsuń